poniedziałek, 15 lutego 2010

Samotny tłum

Jestem sam, choć otaczają mnie ludzie.

Jak co roku w ten dzień, gdy Bóg się rodzi,

Taplam się w duszy niegodnej - brudzie.

Ona do żłóbka od lat nie wchodzi.

Narodził się Pan, by umrzeć za mnie,

Za nieprawości we mnie tkwiące.

A serce świata bezczelnie kłamie.

Ranią czyny krwią kipiące.

Obdarz nas Boże ponownie narodzony,

Miłością wzajemną, mamonie przeciwnej,

W glebach Nieba chcę być zasadzony,

Pozbawion myśli przez ludzi naiwnej.

Radosław Ruciński, 24.XII.2004, Wigilia Bożego Narodzenia, godz.16.00.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz