poniedziałek, 15 lutego 2010

Non Homo Ludens

Czarno białe zdjęcia z twarzą Twą w tytule,

chowam w sercu tęsknotą zbroczonym .

Czy można pokochać uczuć mych bóle?

Czy wolność zaczerpnąć w życiu skończonym?

Może spocznę chwilą u korzeni Cyprusa ,

a później mnie ułożą w zimnym larnaksie,

bo wiedzą, że wody lęka się ma dusza.

Będę pomnikiem ? Czy musi tak stać się?

Brakuje mi Twojej trójwymiarowości .

To obłęd trzymać za rękę kawałek papieru,

na którym nie czuć ni skóry, ni kości...

Dziwne to niczym lilie u ścian krateru.

Dobiegła mnie wieść o mym nie ususzeniu.

Doktor Sumienie prawdzie mnie przedstawił :

Człowieku błądzący we własnym cierpieniu,

U bram umysłu w końcu żeś się zjawił!

Nie farmazonia twoje przeznaczenie!

Nie łącz tęsknoty z niecierpliwością,

gdyż to miłości ludzkiej gnębienie,

drzewa śmierci podstawową kością!

Zerwij więc z twarzy pajęczą sieć...

Zrozumiałem ? Prawie a może wcale.

Po życie ! Biegnij, płyń , leć ...!

Czuję Doktora jak wierci mnie stale.

Po życie? Dobrze. Zgodziłem się rzekomo.

Walczę o Ciebie pomysłów pełnym worem.

Cóż poradzę, żem nie ludens homo,

lecz Twym namiętnym perceptorem.

Zdjęcia te nadal są natchnieniem,

ale nie samotności budzącej do lęku.

To szczęście , powód serca istnieniem

Twojej osoby , choć bez głosu dźwięku.

Radosław Ruciński, 17.XII. 2004, Piotrowina, wieczór, piątek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz