poniedziałek, 15 lutego 2010

Lato Pana B.

Smutne jest niebo, gdy błękitem zalane chmur nie przyjmuje.

Smutne jak motyl śmierci wypatruje.

Stoimy w szeregu, kilku szeregach, jeden przy drugim,

zmęczeni, niczym psy łańcuchem ciężkim, długim.

Przybyłeś jak zwykle bez wyrazu twarzy.

Przybyłeś jak zwykle, by życie usmażyć.

Miliardy promieni wątłe ciało przebija,

pali wnętrzności .......... Ukryć się!

...........................Zagrożenie mija.

Chowajmy się w chmur zakątki chłodne,

odrzućmy zachcianki ulotne i zwodne.

Obserwuj z ubocza panowanie słońca?

Walka przegrana? Dobiegłem końca?

............................................................

............................................................

Idźmy do pracy, idźmy do szkoły, idźmy do metra.

Niech skończą z nami promienie dyktatora.

............................................................

Zniszczy nas? Zaleje krew nieczysta?

Podwójne zło! Prezydent i terrorysta.

Obserwuj z ubocza panowanie słońca.

Walka przegrana! Dobiegłem końca?

Obserwuje z ubocza, nic go nie wzrusza.

Walka przegrana! Nastała susza,

panowanie słońca...

Dobiegłem końca?

Radosław Ruciński, Piotrowina, 1.VIII.2005.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz