Pięknie wyglądasz w tym żółtym stroju.
Twój knot tak pięknie tańcuje w łoju,
A sople skóry spływają tak żółwiasto,
Łącząc się z moją brzydszą i plamiastą.
Z pochodni nadziei, wiary i miłości,
Stajesz się małym symbolem ulotności.
Kiedyś podobny żar ognia ludzkości,
Rozpuści me ciało od gnata po ości,
I zginę jak ty, tak samo się skruszę,
Lecz zamiast dymu uwolnię duszę.
Radosław Ruciński, 10 maja 2004, Piotrowina, noc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz