poniedziałek, 15 lutego 2010

Monolog do świeczki

Pięknie wyglądasz w tym żółtym stroju.

Twój knot tak pięknie tańcuje w łoju,

A sople skóry spływają tak żółwiasto,

Łącząc się z moją brzydszą i plamiastą.

Z pochodni nadziei, wiary i miłości,

Stajesz się małym symbolem ulotności.

Kiedyś podobny żar ognia ludzkości,

Rozpuści me ciało od gnata po ości,

I zginę jak ty, tak samo się skruszę,

Lecz zamiast dymu uwolnię duszę.

Radosław Ruciński, 10 maja 2004, Piotrowina, noc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz