poniedziałek, 15 lutego 2010

... dopóki śmierć nas nie połączy...

O cześć , jak miło cię tu widzieć po tylu długich latach.

Też miałeś dość życia z ludzkich cieni kratach?

Jakiś ty świeży , ładny , zadbany, czystością pachnący,

wyprostowany jak żołnierz wolności strzegący.

Nic nie mówisz, wiem zmieniły mnie ciemne strony.

Nie jesteś, jak kiedyś, ze mnie zadowolony?

Wiem to pewnie ta skóra, taka biała i blada.

Co zrobić, rzadko tu słońce nos żółty swój wkłada.

Na początku też tak milczałam... o oglądasz moje paznokcie,

wiem że długie, lecz jak wszystko, spójrz na moje łokcie,

przytyć tu nie można, nawet gdybym chciała,

nic co materialne bym tu nie dostała.

Zauważyłeś moje włosy? Sięgają już do stóp.

Pocałuj mnie mój miły, w końcu żeś też trup!

Radosław Ruciński, VI.2003, Piotrowina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz