Jak zwykle zaspany i znowu spóźniony,
Ciągle narzeka, jak mysz skulony
Siedzi na krzesełku, zwykle zabytkowym,
Hołdując bez przerwy tylko rzeczom nowym.
To co jest starociem jest wielkim nudzeniem,
Tak jak dla koła ciągłym kręceniem.
Jakiś ty sztywny i taki niemiły!
Czyżby muzea tak strasznie gnębiły?
Proszę iść na lewo, potem na prawo,
Z takim stałym tekstem musi być ciekawo
Kręcić się wśród hełmów i mieczy.
Czy coś cię z marazmu może wyleczy?
Teraz wiesz, gdy mózg twój ślęczy,
Nawet lenistwo boli i męczy.
Więc nie narzekaj na swoją pracę,
Tylko się ciesz za moją płacę.
Kiedyś dorobisz się swego pola,
Bo to już taka przewodnika dola.
Radosław Ruciński, Liw, 5 września 2003.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz